Gdyby miało nie być jutra...





O niewykorzystanych szansach mogłabym pisać właściwie w kółko. Z prostego powodu. Jestem hipokrytką, o czym tez już wiele razy pisałam. Gdzie się tylko da i jak często się da podkreślam, że rzeczywistość trzeba brać garściami, a sama często zachowuję się jakby moje życie działo się obok, a ja nie miałabym na niego żadnego wpływu. Przecież w żadnym wypadku tak nie jest. Jestem kapitanem. I chociaż ster czasami zrywa się niespodziewanie to moim zadaniem jest, tak dowodzić moim statkiem, żeby utrzymać właściwy kurs. (o zgrozo, moja Pani Profesor od polskiego byłaby dumna). Jestem wojownikiem. To ja walczę o moje szczęście i o to, czy to wszystko będzie toczyć się po mojej myśli, to ja nie mogę uciec z pola bitwy, bo byłabym wtedy zwyczajnie tchórzem i to ja muszę zrobić wszystko, żeby tę bitwę wygrać. Jestem artystką. Kreuję siebie i swój charakter, bo wiem dokładnie, gdzie popełniam błędy i uczę się na nich. Bo, tak czysto teoretycznie, gdyby miało nie być jutra, to uważam, że nie zakończyłabym tego życia w pełni szczęśliwa. Owszem, jestem szczęściarą, niesamowitą. Z resztą, wszyscy jesteśmy. Zależy, jak kto na to patrzy. Ale nie chodzi mi o to, że skończyłoby się to, że świadomością, że miałam w życiu za mało, tylko że mogłam zrobić więcej. To różnica. Szklanka nigdy nie jest do połowy pusta, jest tylko w połowie pełna. I to ja nalewam do niej wody.  


 Nie mogę stwierdzić, że wszystko zależy ode mnie, bo to byłaby bzdura, ale mam świadomość, że w ogromnym stopniu kształtuje swoje życie i moim obowiązkiem, jako człowieka dążącego do szczęścia, jest wykorzystywanie szans i spełnianie marzeń. Bo marzenia nie są po to, żeby je marzyć, są po to, żeby je spełniać. Bo, tak czysto teoretycznie, gdyby miało nie być jutra, to zginąłbyś w pełni szczęśliwy? 





Komentarze

  1. ale część rzeczy od nas zależy :)!


    fashionable-sophie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję, że poświęciłeś/łaś dla mnie chwilę :)

Popularne posty